Bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie błotniki - są zdrowe. Bałem się, że po ściągnięciu z auta będzie widać rdzę - bardzo ciężko znaleźć błotniki do E34, które nie są od dołu przynajmniej nadgryzione. Tutaj jest lepiej niż dobrze. Był jedynie delikatny nalot, ale dało się to oczyścić.
Ale żeby nie było tak cukierkowo, to jest też coś nieprzyjemnego. Okazało się, że ktoś już wcześniej naprawiał pęknięcie na rogu zderzaka. Nie wiem jak to zrobił, ale przy zdejmowaniu starego lakieru niestety kawałek zderzaka odpadł. Nie wiem co z tym teraz, muszę poszukać kogoś, kto będzie potrafił to zrobić. Jak się nie uda, to niestety będzie mi potrzebny nowy zderzak. Szkoda tylko, że mała jest szansa na znalezienie ładnego zderzaka M5, bo M-Technika nie chcę. Podobno na Asnyka w Gnieźnie jest stary fachura, który to ogarnie. Muszę się tam przejechać i sprawdzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.