Niestety nie zawsze jest tak, jakby się chciało i trzeba żonglować priorytetami. W ostatnim czasie jakiekolwiek tematy związane z autem musiałem odłożyć na później i skupić się w 100% na studiach. Dlatego dawno nic nie pisałem, a i w tym poście będzie niewiele. No ale udało się, wszystkie przedmioty mam pchnięte do przodu, pozostało tylko dokończenie pracy i obrona jesienią. Znów będę miał czas dla Złotej.
Kwiecień
Pod koniec kwietnia, po wymianie szyby dorwałem lusterko wsteczne w ładnym stanie za kilka złotych. Niestety nie jest to fotochrom, jak początkowo myślałem, ale i tak jest dobrze. Stare miałem brzydkie, jakby czymś poklejone. Te ma trochę zbyt nowoczesny wygląd i pewnie będę jednak dążyć do fotochroma, ale na razie jest ok.
Maj
Złota musiała zmierzyć się ze wspomnieniami i w końcu wyjechała w dłuższą trasę - do Poznania. Radocha z jazdy wręcz niesamowita, kilometry uciekają, a chce się jechać dalej. Na Polibudzie stanęła jak zwykle na swoim stałym miejscu. Na każdy egzamin jechałem samochodem, to świetne odstresowanie i relaks po całym tygodniu nauki.
Wracając do planów z tytułu. Zrobić jak na razie nie udało się nic. Ale kolejny punkt z planów czeka już na realizację. Kupiłem wydech końcowy o takim wyglądzie, na jakim mi zależało. RM-Motors, aczkolwiek nie RM6 jak miało być. Sprzedawca bardzo odradzał ten model, argumentując przeznaczeniem do diesli, ponoć w benzynie mógłby dobrze nie brzmieć. Dlatego wybór padł na E101. Niestety póki co leży sobie i czeka, ale prawdopodobnie już 9 lipca będzie na aucie.
Po obejrzeniu nowych Gwiezdnych Wojen, a wcześniejszym odświeżeniu sobie wszystkich poprzednich części wpadłem na pomysł sesji Vadera z autem :)
Czerwiec
Po 25 latach w końcu poddał się oryginalny akumulator. No, może nie zupełnie, bo 25 lat byłoby we wrześniu. Trzeba przyznać, że twardy był, skubaniec. Panie świeć nad jego kwasem. Jako, że do V8 i tak potrzebna będzie mocniejsza bateria, na razie kupiłem jakiegoś chinola. Ważne, żeby wytrzymał ze 2 lata.
Co mogłoby być maskotką SpinoRexa, jak nie Spinozaur? Gad, od którego swój początek wziął mój nick jakieś 15 lat temu, wredny skurczybyk większy od sławnego Tyranozaura. Nie mam jeszcze pomysłu co z nim zrobić, ale coś się wymyśli. Wykonanie obłędne, zrobiony według Parku Jurajskiego III. Ma nawet ruchomą paszczę :)
Na koniec wycieraczki. Właściwie połowa, bo dostępne jest tylko prawe ramię. Lewe postaram się zregenerować, żeby wyglądało równie dobrze. Jeszcze tylko dorwać spryskiwacze reflektorów i fazę wyglądu zewnętrznego mamy zakończoną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.