Nareszcie nastąpił ten dzień, kiedy mogę powiedzieć, że faza wyglądu zewnętrznego została zakończona. Auto wygląda dokładnie tak, jak chciałem, więc nie planuję nic więcej w tej kwestii zmieniać. Ostatnim elementem układanki były spryskiwacze reflektorów. Długo szukałem używek w sensownym stanie i cenie, aż skończyła mi się cierpliwość i kupiłem nowe.
Przy okazji, skoro i tak zamawiałem części z ASO, kupiłem listwę US przedniego zderzaka. Montowano ją w miejscu tablicy rejestracyjnej w autach przeznaczonych na rynki w krajach, w których nie ma obowiązku jeżdżenia z tablicami z przodu.
Trochę z innej beczki, udało mi się w końcu upolować ładne boczki w beżowym kolorze. Poliftowe, więc nie powinny się tak łatwo rozklejać jak poprzednie. Dodatkowym ich plusem jest brak dziury na korby szyb z przodu. Co prawda jest to wersja pod drewno (zamiast którego ktoś zamontował listewki oklejone czarną eko skórą), ale na razie mi to nie przeszkadza.
No i ostatnia rzecz - konserwacja podwozia nadal się opóźnia ze względu na brak czasu osoby, która miała to robić. Żeby nie stać z tematem w miejscu postanowiłem zamienić miejscami fazy 2 i 3, tak więc niebawem w aucie zagości nowiutkie zawieszenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.