Za każdym razem, kiedy udaje się zakończyć kolejny etap budowy auta, na mojej twarzy pojawia się banan. Nie inaczej było tym razem. Nareszcie udało się zamknąć temat hamulców. Raz, że cieszy efekt finalny, bo wyszło to dokładnie tak jak sobie to wymyśliłem, a dwa, że teraz auto jest już gotowe na to na co najbardziej ostrzyłem sobie zęby, czyli na swapa.
Przypomnę krótko to, co pisałem do tej pory na temat hamulców.
Zaczęło się od poszukiwań fajnych zestawów, które przede wszystkim byłyby wydajne, ale też dobrze by wyglądały. W trakcie przetrząsania otchłani Internetu szybko okazało się, że nie ma dużego wyboru jeśliby zostać przy felgach 17-calowych. Chcąc nie chcąc musiałem wymienić M-Systemy na coś większego. Miałem jeszcze wtedy w głowie plan, że będę przeszczepiać wiatraki z M-Systemów do nowych kół (ostatnio ten plan wraca), więc szukałem czegoś, co będzie dość proste konstrukcyjnie, aby mogło posłużyć za bazę pod wiatraki. Wybrałem felgi Japan Racing JR6 w rozmiarach 18x8,5J przód oraz 18x10,5J.
Mając już felgi u siebie pomierzyłem je na wszystkie możliwe sposoby i wysłałem wymiary do Mikera, który zajmował się kompletowaniem zestawu. W międzyczasie zastanawiałem się też nad kolorem zacisków i obrandowaniem ich.
Kolor, na który się zdecydowałem to mieszanka dwóch lakierów typu candy, VooDoo Violet oraz Burple z palety House of Kolor w proporcjach 3:1. Efekt końcowy wyszedł dokładnie tak, jak sobie to wyobrażałem - lakier przechodzi pomiędzy kolorami niebieskim i fioletowym, w zależności od ilości padającego na zaciski światła.
W kwestii brandingu postawiłem po prostu na swoje logo w kolorze złotym metallic, co w połączeniu ze złotym ocynkiem elementów metalowych daje taki efekt, że kopara opada.
Do zamocowania zacisków trzeba było użyć adapterów, które wykonał Miker. Nie tylko skutecznie trzymają zaciski na miejscu, ale także nie ważą dużo, bo Miker specjalnie zaprojektował je pod kątem redukcji masy. Są o ponad 0,6 kg lżejsze niż ważyłyby, gdyby były po prostu wycięte i zostawione bez obróbki.
Jeśli chodzi o części użyte do budowy zestawu, to wygląda to następująco:
a) Przód:
- Zaciski przednie Akebono z Audi SQ7 4M + adaptery wykonane przez Mikera
- Tarcze przednie Zimermann z Mercedesa W220 S55 AMG Kompressor, 360x36 mm, otwory przerobione u tokarza na 5x120
- Przewody hamulcowe HEL w oplocie ze stali nierdzewnej
b) Tył:
- Zaciski przednie Brembo z Alfy Romeo 159 2.4 JTDm + adaptery wykonane przez Mikera
- Tarcze tylne Zimermann z BMW E60 550i, 345x24 mm, od strony wewnęrznej stoczone o 4 mm przy szczękach ręcznego
- Przewody hamulcowe HEL w oplocie ze stali nierdzewnej
Do tego płyn hamulcowy ATE SL6 DOT-4. Pompa hamulcowa została seryjna i o dziwo radzi sobie świetnie, a bałem się że nie wystarczy.
Teraz czas na kolejny krok, tak więc w niedzielę Złota jedzie do Tarnobrzegu i prawdopodobnie już w tym roku nie wróci.
Cześć,na samym wstępie napiszę,że nie widziałem piękniejszego koloru,na zaciskach hamulcowych!!!Szacunek za to!Natomiast druga kwestia jest taka,gdzie można nabyć taki gotowy lakier jak na zdjęciu,na zaciskach hamulcowych?
OdpowiedzUsuńTo prawda, kolor wyszedł super :) Co do gotowego lakieru to może być ciężko. Nie twierdzę, że nie ma, ale mi się nie udało znaleźć, stąd zabawy w mieszanie dwóch różnych.
Usuń