Dni mijają leniwie, auto wciąż stoi pod Tarnobrzegiem. Jest to spowodowane głównie zmianą docelowego silnika, na którą zdecydowałem się już po oddaniu auta. Zmiana wymusiła poszukiwania, poszukiwania wymusiły przestój, przestój spowodował wypadnięcie z kolejki... Na szczęście ten stan rzeczy już wkrótce ulegnie zmianie i rozpocznie się to, co rozpocząć się miało w zeszłym roku. Tymczasem kompletuję elementy tylnego zawieszenia.
Mocniejszy silnik wymusza mocniejsze podzespoły. Seryjny dyferencjał, typ 188 nie jest wystarczająco mocny żeby znieść to, co zgotuje mu LS3. Konieczna więc jest zmiana na tzw. "dużą głowę", czyli typ 210. Inny sposób mocowania wymaga zmiany w zasadzie całego tylnego zawieszenia. Inne są półosie, co za tym idzie także ich mocowanie do piast. Inna również jest belka, zwana także wózkiem.
Dyfer udało się już załatwić. Będzie to szpera z przełożeniem 3.15. Patrząc na wyliczenia z kalkulatora, odpowiedniejszy byłby dyfer o przełożeniu 2.93, jednak jest już praktycznie niedostępny. Poniżej porównanie obu przełożeń (prędkości podane są w milach/h)
Dyfer został zregenerowany u Wojtka z Kielc na nowych częściach.
Udało mi się także zdobyć wahacze z M5. Albo flansze pod duże półosie będą z nich przełożone do obecnych wahaczy, albo całe pójdą w proszek i zostaną założone.
Co się zaś tyczy samych półosi, chciałem mieć jak najmocniejsze. Okazuje się, że w mocniejszych wersjach silnikowych (M5, 540i itd.) normalnie występowały półosie o średnicy wałka 27 mm. Jednakże w manualnej 540i dostępne były z wałkami 30 mm. Jest to bardzo trudna rzecz do zdobycia, jednak udało się takie namierzyć. Zostały zregenerowane w Toruniu w firmie Motomax.
To na razie tyle. Jeśli dobrze pójdzie, kolejny wpis będzie już zawierał zdjęcia z Tarnobrzegu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.