Dostałem sporą porcję zdjęć, więc zapraszam po szczegóły do reszty postu i/lub galerii.
Jak widać, wydech ucierpiał dość mocno. Konieczne będzie zrobienie całego ukłądu wydechowego na nowo. Prawdopodobnie będzie to inaczej zrealizowana konstrukcja niż do tej pory, z jednym szerokim tłumikiem końcowym i z klapkami sterowanymi z pilota.
Podczas wypadku szybko ukazały się wszelkie słabe punkty. Większość z nich będzie przerobiona, na bardziej odporne rozwiązania.
Tak mniej więcej wygląda to po wstępnym rozebraniu. Niebawem dalsza część rozbierania oraz pierwsze próby prostowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.