Postęp projektu

Postęp projektu

  • Stan BDB
  • Wygląd zewnętrzny
  • Podwozie
  • Zawieszenie
  • Hamulce
  • Swap
  • Odbudowa
  • Wnętrze
  • Stroker

05 grudnia 2024

Wygłuszanie budy

Korzystając z okazji, że całe nadwozie jest "gołe", od razu zostaje wyklejone matą butylową w celu wygłuszenia. Oczywiście nie chodzi o odcinania się od pięknego dźwięku silnika, bo ten nadal będzie słychać, ale chcę podczas spokojnej jazdy po autostradzie móc odciąć się chociaż trochę od szumu powietrza. Mata taka jest jednym z lepszych rozwiązań jeśli chodzi o wygłuszenie auta.

Wybraliśmy wersję o grubości 2 mm, czyli rozwiązanie optymalne, taki złoty środek pomiędzy stopniem wygłuszenia, możliwością upchnięcia jej pod tapicerką a wagą - ponieważ taka mata waży dość sporo. W zależności od grubości jest to między 2,1 a 4,8 kg/m2. Mata o grubości 2mm to akurat 3,4 kg/m2, co przy kupionych 6 m2 maty da nam maksymalnie 20 kg, a pewnie i tak trochę zostanie. 
Wygłuszone zostały oczywiście wszystkie drzwi, czyli chyba główne źródła hałasu.





Po oklejeniu drzwi zostały zdemontowane, aby zapewnić trochę lepszy dostęp do wnętrza auta i poszły sobie spać do innego pomieszczenia razem z błotnikami.



Poza drzwiami poszła też cała podłoga. Tutaj można wspomnieć, że ponoć taka mata butylowa ma też właściwości antykorozyjne, więc na upartego można by powiedzieć, że to też dodatkowe zabezpieczenie podłogi.







Na koniec jeszcze oczywiście powinien być bagażnik, ale tutaj zdecydowałem się wygłuszyć tylko te części, których nie będzie widać. Fajnie jest móc podnieść wykładzinę w bagażniku i móc pokazać jak wygląda układ paliwowy, a mata tam trochę psułaby estetykę. Tak więc bagażnik raczej symbolicznie.





W międzyczasie trwało przewożenie wszystkich części auta ze starej do nowej siedziby Diax  Customs, więc udało się wykopać silnik. Przy okazji więc od razu uzupełniłem braki i w wolnej chwili będzie można je zamontować na silniku. Nie ma tego dużo co prawda, ale mamy alternator 180A taki jak był na początku zanim ze względu na kiepski sposób montażu urwało się ucho i trzeba było zastąpić go jakimś "na sztukę". 



Przewody zapłonowe Accel, które z jednej strony są super bo mają ceramiczne obudowy, z drugiej są średnie bo trzymają się na świecach dość luźno i mają tendencje do spadania, a do tego izolacja przewodu łamie się tuż przy miejscu, gdzie ceramiczna obudowa się kończy. Tak więc postanowiłem je zmienić na niestety trochę gorzej wyglądające ale również świetnej jakości MSD. Zagadka jednak jest taka, czy MSD będą mogły zostać, bo są proste, a Accele były kątowe - okaże się, jak przyłożymy kolektory. Jeśli nie podpasują, to bedzie trzeba zostać przy Accelach i kupić kilka kompletów na zapas... MSD mają jeszcze jeden minus, nie mają ceramicznej obudowy, tak więc dokupiłem tytanowe osłony, bo jednak jest bardzo blisko do kolektora i nie chcę żeby się poprzepalały.




Na razie tyle. Kolejnym krokiem będzie montaż wiązki elektrycznej. A ponieważ i tak mamy dostęp do gołęj budy, to... nie wróci stara biedna wiązka z 520i.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.